Kto nie ma już dość tego potwornego sezonu infekcyjnego? Ogromna ilość chorób dzieci, a co za tym idzie wykończonych rodziców. Najczęstsze pytanie ostatnio? „Co zrobić, by dziecko mniej chorowało?”. Dlatego właśnie, po rozchwytywanym przez Was webinarze o leczeniu infekcji dzieci, na warsztat weźmiemy odporność dzieci.
Na 2,5-godzinnym spotkaniu opowiem:
– jak wzmocnić odporność dzieci,
– jakie domowe sposoby warto stosować,
– które preparaty mają udowodnioną skuteczność,
– które metody są nieskuteczne,
– co wpływa na odporność dzieci.
Opowiem też o swoich doświadczeniach z odpornością moich pacjentów oraz synka. Przygotuję również dodatkowe materiały, które pomogą Wam określić w jakich obszarach Wy możecie popracować nad odpornością Waszego dziecka.
W trakcie wydarzenia chętnie odpowiem na pytania uczestników dotyczące tego tematu, z przyjemnością ponownie się z Wami spotkam 🙂
06.03.2023r. (poniedziałek)
godz. 19:30-22:00
* Każda osoba, która wykupi dostęp do webinaru na żywo, otrzyma dostęp do jego nagrania na 9 miesięcy.
Cena: 159zł.
Link do zakupu biletów: app.evenea.pl/event/odpornosc2023/
Osoby, które opłacą udział w wydarzeniu otrzymają na adres mailowy (podany tutaj przy rejestracji) dostęp do pokoju webinarowego dzień przed wydarzeniem.
Nie jest konieczna instalacja żadnych aplikacji, wystarczające będzie kliknięcie w załączony link, podanie swojego adresu e-mail.
Bardzo serdecznie zapraszam wszystkich rodziców, których dzieci często chorują. Mam nadzieję, że dzięki zdobytej na webinarze wiedzy problem ten będzie coraz rzadszy.
Do zobaczenia,
Monika Działowska
Pediatra na Zdrowie
Twoje dziecko używa smoczek uspokajacz i zastanawiasz się kiedy powinnaś go odstawić? Oto fragment mojej książki „Zdrowy maluszek. Wyprawka noworodka lekarskim okiem”, w którym opisuję różnice między różnymi rodzajami smoczków, porady który typ najlepiej wybrać oraz jak długo go stosować. Zapraszam 🙂
Temat smoczka uspokajacza jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych wśród mam. Poza niezastąpioną, wręcz magiczną funkcją uspokajania maluchów posiada również kilka wad.
Zalety
– Zaspokaja nadmierną potrzebę ssania.
– Wycisza.
– Ułatwia zasypianie.
Wady
– Może zwiększać ryzyko wad zgryzu (zwłaszcza zbyt długo
stosowany).
– Może opóźniać rozwój mowy, powodować wady wymowy
(np. seplenienie).
– Może zmniejszać chęć dziecka do ssania piersi, a u kobiety
powodować problemy laktacyjne.
– Może zwiększać ryzyko infekcji.
–—-RADA PEDIATRY NA ZDROWIE—–
Częste i przedłużone podawanie smoczka powoduje nacisk na różne struktury jamy ustnej, powodując jej nieprawidłowy wzrost. Może tworzyć się wyższe podniebienie, które zwęża jamę nosową. To utrudnia oczyszczanie nosa z kataru, może powodować częstsze infekcje (w tym ucha).
Dziecko ze smoczkiem ma nieprawidłowo ułożony język (zamiast na podniebieniu język znajduje się na dnie jamy ustnej), co przyczynia się do utrwalenia nieprawidłowego toru oddechowego (ustami, a nie nosem). To również ma wpływ na częstszą zapadalność na infekcje.
————-
Dzieci potrafią ssać swój kciuk już w życiu płodowym. Rodzą się z tym odruchem, który jest fizjologiczny i pożądany. Po pierwszych 6-7 miesiącach życia powoli słabnie, by zaniknąć między 1. a 2. rokiem życia wypierany przez potrzebę gryzienia i żucia. Ssanie smoczka w późniejszym okresie jest więc bardziej związane z nieprawidłowym nawykiem niż fizjologiczną potrzebą.
Biorąc pod uwagę wszystkie zalety, jak i wady smoczków, a także przeprowadzone badania w tym zakresie, wydaje się, że przez pierwsze pół roku można spokojnie podawać dziecku smoczek uspokajacz (wg zasad opisanych powyżej), co nie powinno nieść ze sobą wyraźnych negatywnych konsekwencji. W II. półroczu życia powoli zmniejszamy czas jego użytkowania (np. tylko do zasypiania), by około pierwszego roku życia powoli go odstawiać. By zmniejszyć ryzyko wad zgryzu, wymowy, i innych powikłań, należy pożegnać smoczek do ok. 18mż. Dzieci powyżej 2 rż absolutnie nie powinny ssać już smoczków. Fizjologiczny odruch ssania już u nich wygasł (zamienił się w nawyk), muszą zacząć odpowiednio jeść, mówić, a także nauczyć się wyciszać, uspokajać i zasypiać inaczej niż poprzez ssanie.
–—-RADA PEDIATRY NA ZDROWIE—–
W odstawianiu smoczka nie chodzi tylko o powyższe powikłania. Robimy to też po to, by uwolnić jamę ustną. “Zatkane” dziecko nie będzie mogło swobodnie głużyć i gaworzyć, wokalizować, piszczeć i śpiewać, przez co może później zacząć mówić. Chcemy też, by dziecko mogło swobodnie brać do buzi rączki, nóżki i zabawki, by sensorycznie rozwijać jamę ustną, a co za tym idzie uniknąć problemów z rozszerzaniem diety (wygaśnięcie niemowlęcego typu połykania).
————-
Te i wiele innych tematów dotyczących noworodków i niemowląt znajdziecie w książce „Zdrowy maluszek” dostępnej tutaj. Dla czytelników tej strony dostępny kod zniżkowy „blog” 🙂
Edit: UWAGA! Obecnie dostępne jest nagranie poniższego webinaru, do kupienia tutaj: https://pediatranazdrowie.pl/produkt/jak-leczyc-infekcje-dzieci-w-domu-2/
Już wkrótce kolejny webinar @pediatranazdrowie! 🙂 Tym razem dowiecie się jak leczyć infekcje dzieci w domu.
Sezon infekcyjny w pełni, nie zawsze można się łatwo dostać na wizytę lekarską, rodzice często sami muszą sobie radzić z wieloma dolegliwościami swoich pociech. Chcę Wam to ułatwić. Webinar jest dla każdego rodzica, którego dziecko miewa (lub ma bardzo często) infekcje dróg oddechowych (kaszel, katar, gorączkę, chrypkę).
Wszystko po to, by pomóc dziecku, nie zaszkodzić mu niewłaściwym leczeniem i, co najważniejsze, nie przegapić najbardziej niepokojących objawów.
___
☑ Rozpoznawanie i rozróżnianie najczęstszych infekcji dróg oddechowych u dzieci.
Np. Wirusowe zapalenie gardła czy angina wymagająca antybiotyku. Grypa czy covid. Wirusowe czy bakteryjne zapalenie ucha. Ospa czy „bostonka”.
☑ Jak dobierać leki do objawów?
Np. Co na kaszel suchy, a co na mokry. Jak pozbyć się kataru. Dawkowanie leków przeciwgorączkowych doustnych i w czopkach.
☑ Leczenie dzieci w domu na przykładach.
Przypadki kliniczne, Wasze praktyczne pytania.
☑ Kiedy zgłosić się z dzieckiem do przychodni, a kiedy do szpitala?
Najbardziej niebezpieczne objawy, których nie można przegapić, rozpoznawanie sepsy, odwodnienia, duszności.
___
Edit: Obecnie dostępne jest nagranie webinaru, do kupienia tutaj.
___
Link do nagrania: https://pediatranazdrowie.pl/produkt/jak-leczyc-infekcje-dzieci-w-domu-2/
___
➡ W czasie webinaru na żywo będzie można zadawać pytania.
➡ Osoby zapisane na webinar otrzymają dostęp do nagrania po wydarzeniu.
___
Jeśli Twoje dziecko dość często miewa infekcje, chcesz wiedzieć jak je najlepiej leczyć oraz chcesz znać objawy, których żaden rodzic nie powinien przegapić – zapraszam Cię serdecznie na ten webinar 🙂
Do zobaczenia
Monika Działowska
pediatranazdrowie.pl
Instagram
Facebook
Od kilkunastu dni w kolejnych żłobkach, przedszkolach i szkołach pojawiają się formularze zgody na podanie dzieciom jodku potasu w razie zagrożenia radiacyjnego (np. wybuchu elektrowni jądrowej). Pytacie czy powinniście je podpisać, o co właściwie chodzi. Oto garść informacji na ten temat.
W przebiegu walk na Ukrainie może się zdarzyć (choć wg ekspertów obecnie zagrożenie nie jest duże) awaria / katastrofa / zniszczenie elektrowni atomowej. W zależności co się wydarzy, na jaką skalę oraz jak daleko od ziem polskich, możemy otrzymać oficjalne informacje, że nasz teren jest zagrożony jodem promieniotwórczym i należy podjąć środki zapobiegawcze. Wśród nich może być przyjęcie tzw. stabilnego jodu, najpewniej w formie tabletek jodku potasu, już rozdystrybuowanego w całym kraju (głównie do komend Państwowej Straży Pożarnej).
Jod to pierwiastek wykorzystywany przez tarczycę do wytwarzania hormonów, wpływających na nasz organizm. W razie zagrożenia niebezpiecznym, radioaktywnym jodem, możemy naszą tarczycę zablokować “dobrym” jodem, by nie przyjęła tego promieniotwórczego.
Przyjmując więc stabilny jod, z dużym prawdopodobieństwem uchronimy tarczycę przed wychwytywaniem niebezpiecznego jodu, powodującego w przyszłości nowotwór tarczycy.
Jeśli w mediach pojawią się OFICJALNE wiadomości o potrzebie przyjęcia odpowiedniej dawki jodu, warto wiedzieć:
“Jego przyjmowanie w sposób niekontrolowany wpływa negatywnie na funkcjonowanie gruczołu tarczycy. Może doprowadzić do zapalenia tarczycy i jej nadczynności. Z kolei z powodu nadczynności tarczycy może dojść do bardzo poważnych powikłań kardiologicznych, takich jak migotanie przedsionków. Skutkiem migotania może być wystąpienie zatorowości, będącej poważnym zagrożeniem dla zdrowia i życia – powiedział prof. Królicki, konsultant krajowy w dziedzinie medycyny nuklearnej, kierownik Zakładu Medycyny Nuklearnej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Dlatego bardzo ważne jest przyjęcie odpowiedniej dawki jodku potasu w sposób kontrolowany, zgodnie z zatwierdzonymi wskazaniami” [mp.pl].
Dlatego też nie powinno się przyjmować samodzielnie dodatkowego jodu “na zapas”, również w postaci płynu Lugola (zwłaszcza, że czasem jest to preparat nieoczyszczony, nienadający się do spożycia), poza wskazaniami lekarskimi lub oficjalnymi wytycznymi. W internecie można spotkać różne opinie na ten temat, głównie osób bez odpowiedniego wykształcenia (kurs dietetyki nie upoważnia do zalecania terapii niezgodnej z EBM – wiedzą opartą na badaniach naukowych).
Jednocześnie, niekorzystne reakcje na stabilny jod, podany wg właściwych wskazań i w odpowiedniej dawce, są rzadkie i obejmują przemijającą niedoczynność lub nadczynność tarczycy indukowaną jodem oraz reakcje alergiczne.
Nie jest prawdą, że przyjmowanie przewlekle małych dawek jodu zabezpieczy naszą tarczycę przed ewentualnym jodem radioaktywnym.
Oczywiście jest to pierwiastek niezbędny do prawidłowego funkcjonowania organizmu, jednak od czasu jodowania soli w Polsce, na obszarze naszego kraju nie stwierdza się niedoboru tego pierwiastka.
Jeżeli kiedyś otrzymalibyśmy oficjalne informacje z Ministerstwa Zdrowia o konieczności przyjęcia jodu w celu zapobiegania nowotworom tarczycy przy narażeniu na jod promieniotwórczy, znamy wytyczne co do dawkowania, zostały przygotowane przez WHO i Międzynarodową Agencję Atomistyczną:
Osoby dorosłe – 100 mg I (jodu).
Kobiety w ciąży – 100 mg I.
Kobiety karmiące piersią – 100 mg I.
Nastolatki > 12 r.ż. – 100 mg I.
Dzieci 3.-12. r.ż. – 50 mg I.
Dzieci 1. m.ż. – 3. r.ż. – 25 mg I.
Noworodki (pierwszy miesiąc życia) – 12,5 mg I.
Tabletki można kruszyć i mieszać z sokiem owocowym, dżemem, mlekiem lub innym płynnym pokarmem.
Warto podkreślić, że zalecane dawki są w miligramach [mg], natomiast dawki spotykane w suplementach diety są w mikrogramach [µg] (to 1000 x mniej). Nie ma sensu więc tłumne wykupowanie tych preparatów jodu z aptek i internetowych ofert (zwłaszcza, że suplementy diety z założenia nie mają niezależnych badań i rutynowych kontroli, opis na opakowaniu wcale nie musi oznaczać, że w środku jest to co zadeklarowane).
Przyjmowanie jodku potasu w razie zagrożenia radiacyjnego to profilaktyka zatwierdzona na całym świecie, a dystrybucja tego preparatu w razie zagrożenia jest działaniem standardowym, podejmowanym przez rządy państw.
Po ogłoszeniu alarmu o zagrożeniu, odpowiednie dawki leku, dopasowane do wieku, będą przekazywane mieszkańcom w specjalnych punktach przeznaczonych do rozdawania tego preparatu.
Resort Zdrowia podkreślił, że „sytuacja jest na bieżąco monitorowana przez Polską Agencję Atomistyki, a służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa są w ciągłej gotowości”. Zapewnił, że „odpowiednia ilość jodku potasu jest zabezpieczona dla każdego obywatela Polski”.
Jodek potasu zabezpiecza nas tylko przed prawdopodobieństwem wystąpienia w przyszłości raka tarczycy. Nie chroni przed innymi nowotworami, które mogą się rozwinąć w wyniku napromienienia.
Warto pamiętać, że w razie dużego skażenia naszych terenów (wybuch w bliskiej okolicy) blokowanie jodochwytności tarczycy z użyciem jodku potasu jest tylko jedną ze składowych koniecznych działań ochronnych. Warto wówczas śledzić oficjalne zalecenia, gdyż może być konieczne również unikanie spożywania skażonej żywności i wody pitnej, ewentualnie ewakuacja i schronienie na pewien czas (doświadczenie po wybuchu w elektrowni w Czarnobylu).
Wiem z Waszych wiadomości, że doniesienia o intensywnej dystrybucji preparatów jodu w całej Polsce budzi niepokój czy jest aż tak blisko katastrofy, że tak intensywne działania zostały podjęte?
Tymczasem wydarzyło się (niektórzy by powiedzieli “jak nigdy”) coś, co jest bardzo dobrą strategią. Zamiast (m. in. w obawie przed powszechną paniką) czekać na rozwój wydarzeń i nagle, w popłochu reagować jeśli coś się wydarzy, zastosowano prewencję – spokojnie, zawczasu, przygotowujemy się “na wszelki wypadek”, gdyby jednak najgorszy scenariusz się ziścił. To bardzo dobrze, bo w jaki sposób, w ciągu kilku godzin od wybuchu, większość Polaków miałaby otrzymać do spożycia lek?
Teraz wiemy, że w razie konieczności, pobliskie komendy Państwowej Straży Pożarnej (a może również szkoły, przedszkola itp.) sprawnie nam je rozdadzą. Warto wówczas zachować spokój i postępować wg oficjalnych zaleceń, to pozwoli najefektywniej pomóc nam wszystkim.
W żłobkach / przedszkolach / szkołach w ostatnim czasie pojawiają się deklaracje zgody tego typu:
Pytacie czy je podpisywać. Warto wziąć pod uwagę kilka kwestii:
Jak czytamy na stornie Medycyny Praktycznej dla lekarzy: “Trudniej przewidzieć skuteczność akcji w przypadku skażeń promieniotwórczych będących następstwem ataku nuklearnego w przebiegu działań wojennych. Przede wszystkim należy zauważyć, że izotopy jodu byłyby w takim przypadku tylko skromną częścią wszystkich uwolnionych izotopów najróżniejszych pierwiastków. Napromienienie dotyczyłoby zatem nie tylko tarczycy, lecz także całego ciała, a jego szkodliwe działanie byłoby wielokierunkowe, stąd ochrona samego gruczołu tarczowego niekoniecznie miałaby szanse powodzenia w obliczu ciężkiej choroby popromiennej. Skoro jednak istnieje możliwość zablokowania wniknięcia do gruczołu tarczowego niszczących go izotopów promieniotwórczych jodu, to należy z odpowiednim wyprzedzeniem zgromadzić zapasy jodku potasu na wypadek skażeń promieniotwórczych o mniej dramatycznym przebiegu”.
Żyjemy obecnie w dość niepewnych czasach. Mam gorącą nadzieję, że powyższe postępowanie nigdy nie będzie musiało mieć miejsca.
Jednakże, w razie konieczności warto wiedzieć, że grupami, które mogą odnieść największe korzyści z przyjmowania jodku potasu są dzieci, młodzież, kobiety w ciąży i karmiące piersią. W mniejszym stopniu natomiast korzystają z niej osoby po 40. roku życia.
Na rozwój raka tarczycy istotnie wpływa nie tylko wiek osoby eksponowanej na jod promieniotwórczy, ale przede wszystkim odległość od epicentrum skażenia. Może się więc okazać, że mimo katastrofy w innym kraju, u nas nie będą konieczne dodatkowe działania.
Sytuację radiacyjną na terenie Polski można sprawdzać na mapie aktualizowanej przez Państwową Agencję Atomistyki: https://monitoring.paa.gov.pl/maps-portal/
Tutaj też można zapoznać się z systemem monitorowania sytuacji radiacyjnej i bieżącymi działaniami podejmowanymi przez PAA: https://www.gov.pl/web/paa/nowa-mapa-radiacyjna-polski-panstwowej-agencji-atomistyki
Przestrzegam Was również przed internetowymi “rewelacjami” mówiącymi o kolejnym “spisku mainstreamu” i zniechęcającymi do przestrzegania zaleceń lekarskich. Oczywiście teorie spiskowe i alternatywne metody “leczenia” są obecnie super klikalne, ale tu naprawdę chodzi o nasze zdrowie i życie. Jestem przekonana, że lepiej ufać wiedzy i doświadczeniu lekarzy z całego świata niż pojedynczym osobom, które wymyślają przeróżne teorie, byle tylko zdobyć uwagę.
Tymczasem cieszy, że odpowiednie służby już działają prewencyjnie, by w razie konieczności być przygotowanym do działania. To pomoże też unikać paniki, która mogłaby utrudnić przeprowadzenie sprawnej akcji. Mimo wszystko – oby nigdy nie była konieczna.
_____________
Bibliografia:
https://www.mp.pl/endokrynologia/wytyczne/295157,zasady-profilaktycznego-blokowania-jodochwytnosci-tarczycy-w-przypadku-zdarzen-radiacyjnych-z-uwolnieniem-jodu-promieniotworczego,1
https://www.mp.pl/endokrynologia/aktualnosci/307407,jodek-potasu-nie-chroni-calego-organizmu,1
Zdjęcie okładkowe: Obraz autorstwa frimufilms na Freepik
Apteczka wakacyjna dla dziecka? Co przygotować? Jakie leki warto zabrać na wakacje? Oto praktyczna lista:
1. Plastry z opatrunkiem (najlepiej i małe gotowe i większy do cięcia).
2. Płyn odkażający na rany, np. Octenisept.
3. Doustne płyny nawadniające (np. Gastrolit / Orsalit) w razie biegunki / wymiotów.
4. Probiotyk.
5. Preparaty na komary / kleszcze.
6. Kremy z filtrem UV (dla dzieci SPF 50) oraz balsamy po opalaniu. Które kremy z litrem UV są dla dzieci najlepsze? Zobacz tutaj.
7. Fenistil w żelu na miejsca o ukąszeniach.
8. Lek przeciwhistaminowy w razie alergii (np. Fenistil / Zyrtec / Xyzal). Bez recepty np. Zyrtec USB (tabl), Aleric Deslo (syrop od 6. rż).
9. Ibuprofen i paracetamol (ewentualnie + termometr).
10. Leki przyjmowane na stałe (np. na astmę, alergię, zaparcie, padaczkę, cukrzycę, hormon wzrostu).
11. Inhalator jeśli Wasze dziecko często choruje (siateczkowe są małe i na baterie) + sól fizjologiczna (również do przemywania oczu). Aspirator do nosa jeśli potrzebny.
12. Dodatkowo może się przydać pęsetka do usuwania kleszczy i/lub igła np. do wyjmowania drzazg.
Warto również zapytać lekarza zajmującego się na stałe dzieckiem czy nie są potrzebne dla niego dodatkowe leki (np. jeżeli dziecko ma częste infekcje dróg moczowych lub przebył wstrząs anafilaktyczny).
W niektórych krajach przydatne są konkretne leki (np. przeciwbiegunkowe). Jeśli jedziecie razem z inną rodziną, część leków możecie mieć wspólnych, żeby ograniczyć bagaż.
Polecam pakowanie leków do pudełek po butach lub woreczków strunowych.
Warto zadbać o dodatkowe ubezpieczenie dla osób podróżujących i wyrobić dla wszystkich kartę EKUZ jeśli podróżujecie do krajów Unii Europejskiej.
Mam nadzieję, że post był przydatny, ale jednak wakacyjna apteczka w ogóle się nie przyda 😉 Życzę udanych wakacji i do zobaczenia na Instagramie 🙂
Bezpieczeństwo, zdrowie, pielęgnacja, odżywianie oraz wychowanie dzieci jest priorytetem dla Rodziców. Mają oni jednak wiele wątpliwości, na których temat nie zawsze mogą wyczerpująco porozmawiać w gabinecie lekarskim.
AKTUALIZACJA: Zapis webinaru dostępny do kupienia dla wszystkich tutaj. Z kodem „blog” -20%.
Zapraszam więc wszystkich Rodziców dzieci w każdym wieku, na szkolenie online z zakresu wiedzy o zdrowiu maluszków. Podzielę się z Wami moją pediatryczną wiedzą.
Na spotkaniu opowiem:
– Dlaczego dzieci tak często chorują, jakie czynniki mają na to wpływ.
– Jakie są najczęstsze błędy w leczeniu dzieci w domu, dlaczego bywa niewystarczająco skuteczne, a dzieci trafiają do szpitala.
– Zapalenie ucha – dlaczego tak często występuje, jak zapobiegać nawrotom, kiedy leczy się je antybiotykiem.
– 5 zachowań, którymi szkodzisz zdrowiu swojego dziecka i nawet o tym nie wiesz.
Webinar poprowadzi lekarz pediatra Monika Działowska – autorka bloga pediatranazdrowie.pl oraz książki „Zdrowy maluszek”. Wykłady będą oparte na najnowszej wiedzy medycznej, zgodnie z oficjalnymi wytycznymi polskimi i europejskimi.
Data: 14.06.22r.
Godzina: 19:30 – 21:45
Cena szkolenia – 119 zł
Z kodem „blog” -20%.
Nawet jeśli przegapiłeś webinar, możesz go kupić teraz: https://pediatranazdrowie.pl/produkt/zdrowe-dziecko/.
Zapraszam serdecznie, zadbajmy razem o to, co najważniejsze dla Waszego dziecka – zdrowie i życie.
Monika Działowska
Pediatra na Zdrowie
Od kiedy, czym i jak długo myć dziecku zęby? Oto zasady na podstawie wytycznych Polskiego Towarzystwa Stomatologii Dziecięcej.
Dzieciom myjemy zęby od momentu pojawienia się pierwszego ząbka (zwykle między 6. a 12. miesiącem życia).
Zęby myjemy minimum 2 x dziennie, przede wszystkim przed snem.
Od początku używamy pasty z fluorem.
Jaką ilość pasty?
Do 3. rż. – 1000 ppm fluoru – objętość ziarnka ryżu.
3-6 rż – 1000 ppm fluoru – objętość ziarna grochu.
> 6rż – ok. 1450 ppm fluoru – pasek 1-2cm.
Są to bezpieczne ilości fluoru, nawet połykane przez najmłodsze dzieci nie będą miały działania toksycznego.
Jednakże, w każdym wieku uczymy dziecko wypluwać pastę (pianę).
Co ważne (i może być zaskakujące), nie płukamy jamy ustnej wodą po umyciu – fluor z pasty ma pozostać na zębach by je chronić przed próchnicą.
Niemowlętom przed wyrznięciem pierwszych zębów przecieramy wały dziąsłowe wieczorem przed snem specjalnymi akcesoriami dla niemowląt nakładanymi na palec wskazujący takimi jak: kawałek gazy lub bawełniana chusteczka, gumowa / silikonowa szczoteczka lub specjalny naparstek z mikrofibry.
Od pierwszego zęba używamy szczoteczki manualnej, elektrycznej lub sonicznej – przystosowanych do danego wieku.
Która jest najlepsza? Używana! Każda jest dobra, wedle upodobań rodziców i dziecka, dla każdej stosujemy jednak nieco inną technikę mycia.
Do 7-8 roku życia rodzice myją zęby dzieciom, by były prawidłowo wyszczotkowane. Jednocześnie uczą je jak to prawidłowo robić. Do 10 rż. potrzebny jest jeszcze nadzór, ewentualnie poprawianie po dziecku.
Co jeśli dziecko niechętnie myje zęby? Przeczytaj: Jak zachęcić dziecko do mycia zębów.
P.S. Pamiętajcie też, by już najmłodsze dzieci zabrać na wizytę do stomatologa dziecięcego. Choćby po to, by oswoić je z gabinetem i zrobić przegląd zębów.
Na zdrowie! 🙂