Jak zniszczyć nóżki swojemu dziecku – cz. II
Podejrzewam, że mogę tym artykułem zaskoczyć wielu rodziców, a już na pewno dziadków.
Otóż nie powinno się prowadzać dzieci za rączki zanim nie zaczną samodzielnie wstawać i chodzić.
W poprzedniej części Jak zniszczyć nóżki swojemu dziecku – cz. I pisałam, że do zdobywania przez dziecko kolejnych umiejętności fizycznych potrzebne jest współdziałanie 4 elementów: KOŚCI + STAWY + MIĘŚNIE + MÓZG. Jeżeli więc dziecko samo jeszcze nie stoi i nie chodzi to znaczy, że któraś składowa (a może wszystkie) nie jest jeszcze gotowa. Po co więc na siłę kazać maluchowi coś robić?
Patrząc na dziecko, które podnosi się z siadu lub raczkowania do stania można zauważyć, że jego nóżki się chwieją, kręgosłup nie trzyma pionu. Za każdym razem, kiedy berbeć samodzielnie próbuje wstawać oraz kiedy opada na pupę, wzmacnia swoje mięśnie, obciąża stawy tylko tyle ile jest to zdrowe, uczy się balansować ciałem i bezpiecznie upadać. Co więcej, jest to dla niego emocjonalna przygoda i zdziwienie, że się podnosi lub robi pojedyncze kroki na wyższym poziomie niż podłoga. To wtedy nabiera pewności ruchów, ale też uczy bezpiecznego przemieszczania.
Przyjrzyjmy się teraz co się dzieje, kiedy niechodzące dziecko ktoś stawia na siłę na nóżki, prowadzi za ręce:
- Słabe nogi, które nie dały rady udźwignąć ciała, teraz muszą to robić, co może prowadzić do ich deformacji.
- Kręgosłup, który sam nie jest w stanie trzymać pionu teraz jest obciążony (głowa waży stosunkowo dużo u maluchów). Prosta droga do skrzywień kręgosłupa w przyszłości.
- Ręce w górze (a jeszcze gorzej tylko jedna) nie jest fizjologicznym (naturalnym) ułożeniem podczas chodu.
- Dziecko nie musi trzymać równowagi, więc często wygina się do przodu.
Ja wiem, że dziecko koleżanki w podobnym wieku już chodzi i korci Was, by przyspieszyć ten proces. Rozumiem, że nie możecie się doczekać, aż maluszek zrobi swój pierwszy kroczek. Niemniej jednak nie chcemy chyba, by nasze pociechy musiały chodzić do fizjoterapeutów, miały krzywe nóżki, by przewracały się co kilka kroków, ich ruchy były niepewne, by nie umiały bezpiecznie upadać na pupę tylko na bok lub na twarz. Do tej czynności muszą mieć też motywację i odwagę, do samodzielności trzeba dojrzeć.
Pamiętajcie: czym dłużej dziecko raczkuje i chodzi krokiem odstawno – dostawnym przy meblach (a zwyczajnie chodzi nieco później), tym lepiej dla jego nóg i kręgosłupa.
Pozwólmy dzieciom rozwijać się w ich własnym tempie. Pamiętajmy, że budowanie czegoś dłużej nie wynika ze słabości, tylko daje solidniejsze efekty. Bawmy się więc z nimi jak najwięcej na podłodze, a kiedy urosną w siłę i odwagę same zaczną cudnie biegać 🙂
Jeśli jesteście ciekawi innych porad, w tym: jak leczyć infekcje w domu, kiedy udać się do lekarza, czy szczepienia są bezpieczne, co zrobić gdy dziecko się zadławi oraz wiele innych, zapraszam na szkolenie „Zdrowy Maluch w Warszawie”. Kolejna edycja już wkrótce. Jeśli chcecie, bym poinformowała Was o terminie wyślijcie maila na adres: pediatranazdrowie@gmail.com w tytule lub treści wpisując: „informacja o szkoleniu” (adres mailowy nie będzie używany do innych celów).
Może Cię zainteresować również:
Jak zniszczyć nóżki swojemu dziecku – cz. I
Co roczne dziecko robić powinno
By dziecko nie miało wady wzroku
udostępnij:
podobne tematy:
Monika Działowska
Jestem lekarzem pediatrą, autorką tego medycznego bloga i książki „Zdrowy maluszek”.
Na co dzień mieszkam w Warszawie, pracuję w przychodni pediatrycznej.
Prowadzę szkolenia dla rodziców o zdrowiu dzieci.
Witam Cię na mojej stronie i zapraszam do lektury.
42 odpowiedzi na “Jak zniszczyć nóżki swojemu dziecku – cz. II”
Czy nie będzie jeszcze za puzno
Moje dziecko ma 16 miesięcy i chodzi troszeczkę za szeroko czy to normalne u niego.
Wypowiedzieć się może tylko lekarz / fizjoterapeuta, który zbada dziecko.
A ja mam 8-miesieczne niemowle, ktore juz samo siada, raczkuje i samodzielnie podciaga sie do stania (np.w lozeczku). Na usg bioderek doktor stwierdzila, ze krzywia mu sie piszczele i ze za szybko wstaje i mamy mu na to nie pozwalac. Jak to mamy zrobic? To jest wrecz nieosiagalne, bo gdy tylko przy czyms sie znajduje to sie lapie i wstaje
Obawiam się, że to będzie trudne jeśli chodzi o meble. Warto jednak zwrócić uwagę, czy np. będąc na kolanach dorosłych nie staje trzymany za ręce lub tułów. Warto go też po prostu zachęcać od zabawy w parterze.
U mnie dzicko, 12 miesiecy, jeszcze nie wstaje bez pomocy mebli, bardzo malo chodzil krokiem dostawnym. Szybko odkrym ze moze chodzic do przodu popyvhajac przedmioty np. Krzesla (w zasadzie co tylko da rade pchac to pcha i tak chodzi) bardzo czesto tez lapie mnie za rece i chce chodzic ze mna. Czy powinnam mu pozwalac pchac rzeczy w domu? Ciezko wszystko co on pcha wyeliminowac, bo jest bardzo kreatywny, nawet bardzo niskie rzeczy jak dorwie i zobaczy ze mozna isc popychajac to tak chodzi.
Na spokojnie, niech samodzielnie eksploruje świat, nawet jakby miał popychać część przedmiotów. Chodzenie za ręce jednak odradzam.
u mnie od 3M rodzina meza przymuszala do siadu potem raczkowania potem chodzenia.Jak mnie nie nylo to sie odbywalo,tak to walczylam z nimi aby je zostawili.Teraz gdy chodzi zabieraja dziecko od scian,mebli zeby sie nie podpieralo.Nie wiem co robic innego oprocz ograniczenia kontaktu.Dziecko zaleknione kiedy wraca z mezem od jego rodziny.
Może warto podsunąć im do przeczytania ten artykuł 🙂
Moja 11 miesięczna córka od miesiąca wstaje przy meblach, lecz cały czas wstaje tylko z lewej nóżki. Jakie ćwiczenie mogę nią wykonywać aby zaczęła wstawać z drugiej? Przytrzymywanie lewej nogi kończy się płaczem i frustracją :/
Najlepiej doradzi fizjoterapeuta po zbadaniu. Nie jest powiedziane, że to coś złego, ale trzeba dziecko zbadać.
A czy mój syn który ma 11 miesięcy i nie chodzi i sam nie stoi to jest źle.,?
Absolutnie jeszcze nie musi. W tym artykule pisałam co na roczek już powinno umieć: https://pediatranazdrowie.pl/co-roczne-dziecko-robic-powinno/
Na cbodzienie ma spokojnie czas do ok. 18 mż.
A jesli dziecko nie chodzi – moze mimo to miec zabawki do pchania np. Wozek dla lalek? Czy to tez nienaturalne?
Nie powinno mieć. Dzieci czasem pchają krzesło, ale taki mebel jest i tak dużo lepszy do pchania niż pchacze, ponieważ zwykle jest cięższy, wymaga wysiłku od malucha, nie będzie go używał tak często.
Moj syn skonczyl 17 miesięcy. Raczkowac zaczal dopiero gdy skonczyl rok. Chodzi przy meblach jednak martwi mnie fakt ze nie potrafi stac samodzielnie bez użycia mebli. Zdarza się ze probuje się puscic i zlapac równowagę ale jest to bardzo rzadka sytuacja. Czy powinnam się martwić ze lada moment bedzie granica 18 miesiecy gdzie dziecko powinno chodzic czy cierpliwie czekać?
Zależy jak dziecko ogólnie się rozwija. Ja bym pewnie pokazała fizjoterapeucie. Powie czy wszystko się dobrze rozwija tylko nieco później, czy czas juz na jakieś interwencje.
Córka prawie rok raczkuje sama.wstaje do mebli ale od 2 dni jak ja postawie na nogach to odrazu siada.Albo podnosi się do mebli i puszczą się na tyłek upada czemu tak się dzieje
Fizjologia. Dokładnie tak ma to wyglądać. Ćwiczy nogi, kręgosłup, odwagę. Im dłużej będzie tak robić zamiast niestabilnie chodzić tym zdrowiej.
A jesli dziecko nie chodzi – moze mimo to miec zabawki do ocha ia np. Wizek dla lalek? Czy to tez nienaturalne?
A co mam zrobić z dzieckiem które ma 6 miesięcy i już samo się podnosi. Staje na palcach a lewa nóżkę wykręca zupełnie pod siebie (gorzej niż na zdjęciach pokazującym stopy nie gotowe do chodu). Nic nie jest już dla niej atrakcyjne odkąd odkryła nową umiejętność i raczkuje tylko do kanapy i się podnosi. Swoją drogą zaczęła się przekręcać na brzuch jak miała ledwo 3 miesiące a pozycję na rączka przyjęła jak miała niecałe 4.5 i od tego momentu skakała jak pchełka. Najbardziej przeraża mnie to że widać że próbuje już pójść o krok dalej i kombinuje jak się poruszać opierając się na kanapie. Odkąd skończyła 1,5 miesiaca była rehabilitowana z powodu ogromnej asymetrii ulozeniowej, kręczu szyi, szpotawej stopy (jak staje to zniekształca druga stopę) i ogólnie wzmożonego napięcia mięśniowego (tutaj podobno jest bardzo mocno pospinana).Proszę o pomoc co mogę zrobić dla córki żeby jeszcze nie stawała na nóżki.
Takiemu dziecku na pewno jest potrzebny mądry fizjoterapeuta. Po pierwsze, powie na jakim etapie są tamte problemy z poprzedniego okresu. Po drugie, oceni, czy wzorzec stawania jest prawidłowy. Jeśli nie, pokaże co robić z dzieckiem, by odpowiednio nakierować jego rozwój. Im wcześniej będzie pod okiem specjalisty, tym lepiej.
Dziękuję za odpowiedź. Wychodzi na to że akurat trafiłam na takiego fizjoterapeutę. Wcześniej chodziłam prywatnie aby zacząć jej rehabilitację jak najwcześniej ale to właśnie z Pani do której chodzę na NFZ jestem najbardziej zadowolona. Ponieważ tego procesu nie da się już zatrzymać to uczy ją jak prawidłowo stawać i córka robi postępy.
To znaczy że mieliśmy dużo szczęścia bo moja córka (obecnie 5,5 roku) korzystała i z chodzika i pomagaliśmy (przyznaje że wszyscy) kiedy chciała stawiać kroczki za ręce. Od kąd skończyła dwa lata regularnie co pół roku robimy badanie stopek i za każdym razem słyszę że już dawno pani doktor
Nie widziała tak ładnych stop (bez platfusa) i prostych nóg.:) I z kręgosłupem też nic się nie dzieje jest prosty i ma prawidłową postawę ciała.
Ale kiedy córka była na tym etapie rozwoju byłam za młoda i niedoinformowana.
Ale dobrze wiedzieć 🙂
Pozdrawiam.
Moja sama usiadła, sama wstala i chodziła (trochę pomagał wózek na dworze i o niego się opierała) nic nie robiliśmy na siłę A teraz ma krzywe nogi, stopy układa do środka, kolana też jakieś dziwne.
Dlaczego? Fizjo mówi że jest ok że ma dopiero 4 lata i się samo wyprostuje. Czy aby napewno?
To już dosyć duże dziecko jak na opisane objawy. Być może rzeczywiście z czasem się wyrównają, ale córkę na pewno powinien obejrzeć ortopeda. Moze ma wade stóp lub bioder, może potrzebne są jakieś badania.
Pozdrawiam:)
No dobrze a co zrobić gdy dziecko nie raczkuje ma już 13 miesięcy i sam się rwie do tego żeby go prowadzac wspomnę że sam nie chce chidzic przy meblach natomiast bardzo chce żeby go prowadzac wiem że to źle ale jak takiemu dziecku wytlumaczyc wpada w straszny płacz jak nie chce go postawić na podłodze i prowadzić za rączkę
Niestety nie powinniśmy tego robić. Można odwrócić jego uwagę lub coś innego spróbować, ale nie prowadzać. Dla dziecka to wygodne, bo csesc wysiłku robimy za niego.
Mów teściowa jak miała pod opieka to Ci tak dziecko uszkodziła. Bo moja tak robi -ciagle mi sadza dziecko które jeszcze nie siedzi samo.
Wszyscy sie przesciguja ktore dziecko lepsze, nie moge na to patrzc
Powtarzam swojej teściowej, żeby tego nie robiła i co z tego, ta kobieta jest niereformowalna.
Mam to samo co Ty, są ludzie którym nie da się wytłumaczyć ,że robią źle – a ja najczęściej gdy zwracam uwagę słyszę uszczypliwości ,że przecież wychowała mojego męża i nie jest niepelbosprawny… a najgorsze ,że mąż wychowany w tych zabobonach podziela zdanie mamusi zamiast mojego. Babcia uważa ,ze dziecko trzeba stawiać bo samo skąd ma wiedzieć ,ze trzeba chodzić.
Znam to, bo mam tak samo. Dziecko rozwija się w swoim tempie a mi powtarzają, że trzeba, bo skąd ma wiedzieć że się siada, staje, chodzi, że tak sie właśnie wzmacnia itp itd a wzięło się to stąd że córka jest rehabilitowana bo miala obniżone napięcie, asymetrie i słaby brzuch i wszystko wolniej jej idzie… więc jak 8mies niemowle może nie siedzieć, za rączki kazali ciągać. Ale ja byłam nieugięta, słucham rad fizjo i idziemy w swoim tempie ZDROWO
No i pięknie, jak tylko dziecko jest pod opieką specjalisty to z pewnością z czasem wszystjo pójdzie gładko:)
Moj syn juz biega ale faktycznie troche krzywo nogi stawial kiedy go babcia prowadzala, wtedy wydawalo mi sie to takie slodkie i smieszne, nie myslalam ze moze to zrobic dziecku krzywde.
Bardzo ciekawe artykuly sa. Zdjecia tak samo dobrze ze jest duzo.
Czyli w jaki sposób można trzymać, asekurować dziecko podczas stawiania pierwszych kroków?
W ogóle nie trzeba tego robić, ma upadać wielokrotnie na pupę, tak jest najzdrowiej dla ciała. Jeśli upada „dziwnie” np. na boki / do tyłu z prostymi nogami („Jak kłoda”) to albo lepiej żeby wrocil do raczkowania, ciało nie jest gotowe do chodzenia, albo można skonsultować z fizjoterapeutą, zależnie od całego obrazu dziecka.
Ja podtrzymuje pod pachami za tułów a nie za ręce
W ogóle nie powinno się podtrzymywać dzieci. Mają zupełnie same (lub za pomocą stojących mebli) próbować chodzić.
Witam
Mam 7 miesięczne dziecko (rodził się 4,9 kg) waga o ecna 9,6 kg pełza po mieszkaniu i zaczyna raczkować i dodatkowo sam wstaje w łóżeczku i przy kanapie, to jest jego ulubione zajęcie :wspinanie się po kanapie. Co robić? 100 razy dziennie go sądząc spowrotem czy pozwolić na samodzielne wstawanie według jego siły?
Boje się o miękkie stawy.
Pozdrawiam
Taką poradę najlepiej udzieli tylko lekarz/fizjoterapeuta, który widzi i bada dziecko.
Ogólnie rzecz ujmując grunt to dziecka nie podtrzymywać, nie pomagać mu się wspinać, itp. Zwykle jak zupełnie samo coś robi (rodzic w ogóle nie dotyka) to ciało może być już gotowe.